Mitchell zaprezentował gliniany model szefom General Motors, John'owi F. Gordon'owi i Frederic'owi Donner'owi, którym spodobała się stylistyka modelu i zgodzili się, że mógłby być to rywal Thundrbird'a. Pytaniem było, kto będzie ów pojazd produkował. XP-715 był tylko glinianym modelem, a podczas jego projektowania nie brano w ogóle pod uwagę, która z marek koncernu GM miałaby go wytwarzać, nie wspominając o takich rzeczach jak podwozie czy napęd... Aby samochód w ogóle powstał, musiano najpierw znaleźć kogoś kto by go przygarnął. Musiano mu znaleźć dom.
Ponieważ cały projekt XP-715 zaczął się inspiracją od LaSalle'a, pierwszym przystankiem Mitchella był Cadillac, gdzie zaprezentował model jako nowego, indywidualnego (Personal Luxury Car) Cadillac'a, wskrzeszającą starą markę. Szef Cadillaca Harold Warner, nie był jednak zainteresowany: firma i tak sprzedawała na pniu cała swoją już wyśrubowaną ilościowo produkcję. Na tą chwilę nie było możliwości jej zwiększenia. Dodatkowo Cadillac nie musiał myśleć o podniesieniu wizerunku swojego prestiżu. Wszystko to powodowało, że firma w ogóle nie była zainteresowana wprowadzaniem czegokolwiek bardziej indywidualnego i ekskluzywnego do swojej oferty, niż już posiadała. Na koniec, w pamięci Warner'a była niedawna katastrofa finansowa luksusowego Cadillaca Eldorado Brougham - nie chciał on popełnić tego samego błędu ponownie.
Urażony, lecz nie zniechęcony Mitchell usunął z glinianego modelu etykietki LaSalle II i ponownie spróbował, tym razem u Chevroleta. Wydawało się logicznym, iż Chevrolet powinien posiadać luksusowy samochód indywidualny (Personal Luxury Car), aby skutecznie walczyć ze swoim odwiecznym konkurentem - Fordem. Jednak szefostwo tego pierwszego okazało takie same zainteresowanie XP-715, jak szefostwo Cadillaca. Obok swoich dużych modeli, Chevrolet posiadał tylnosilnikowego Corvair'a , Corvettę i kompaktowego Chevy II/Nova, który już był przyszykowany do swojego debiutu w roku 1962. Z tak podzieloną produkcją między czterem zupełnie różnymi liniami samochodów, nie chciano dodawać jeszcze jednej.
![]()
Boczne
bezramkowe i zakrzywione szyby Riviery były względną nowością w
tamtych czasach i stanowiły wyzwanie dla projektantów
nadwozia. Aby móc je poprawnie zamontować, zaprojektowano
nietypowe, przykręcane drzwiowe panele zewnętrzne, pozwalające na
zmontowanie drzwi po zainstalowaniu szyb i mechanizmów ich
otwierania. Czasami można zobaczyć Rivierę w kiepskim stanie,
jeżdżącą po okolicy (ciekawe
gdzie... przyp. tłum. ;-) ),
bez
paneli na drzwiach - dziwny to widok .... Copyright (c) [2007] Aaron Severson.
Po nieudanych próbach wśród najbardziej prestiżowej i najdroższej marki (Cadillac), oraz najbardziej popularnej i najtańszej (Chevrolet), XP-715 zyskał cieplejsze przyjęcie w markach ze średniej półki cenowej General Motors. Wszak cenowo oraz prestiżem, Thunderbird'owi bliżej było do Pontiac'a, Oldsmobile'a i Buick'a, niż do Cadillaca czy Chevroleta. Niespodziewanie wszystkie trzy marki (Pontiac, Oldsmobile, Buick), wykazały zainteresowanie modelem, jednak ku irytacji Mitchella, menadżerowie Pontiac'a i Oldsmobile'a chcieli majstrować przy wyglądzie projektu – i tylko Buick był gotów przyjąć go takim, jakim był....
Entuzjazm Buick'a do modelu XP-715 w małej mierze wynikał z estetycznych gustów prezesa Ed'a Rollert'a, a bardziej z prostego powodu, iż miał świadomość ogromnej potrzeby posiadania samochodowego hitu. Chociaż Buick był synonimem sukcesu w sprzedaży aut w połowie lat pięćdziesiątych, to seria pomyłek w kalkulacjach gwałtownie zepchnęła sprzedaż pod koniec dekady do mniej niż 300 tysięcy aut rocznie, co stanowiło ledwie połowę sprzedaży Buicka z jego najlepszego roku 1955. Odpowiedzą zarządu General Motors, było zwolnienie całego kierownictwa wraz z agencją reklamową Buick'a i zatrudnienie Rollert'a jako nowego prezesa marki Buick. Rollert, szorstki i zdecydowany dyrektor, z imponującą ilością funkcji kierowniczych w sektorze przemysłowym, zdawał sobie sprawę że jeżeli szybko nie zmieni stanu rzeczy, to zarówno jego stanowisko jak i przyszłość całej marki Buick, będzie zagrożona.
Jak na ironię, właśnie niepewna przyszłość Buicka spowodowała, że General Motors nie zdecydował się na natychmiastowe przyznanie projektu XP-715 tej dywizji GM. Zamiast tego, podjęto bezprecedensową decyzję o wywołaniu wewnątrz firmowej konkurencji, dając każdej z potencjalnie zainteresowanej marce,60 dni na opracowanie kompletnej prezentacji, łącznie z technicznymi planami samochodu, budżetem i strategią marketingową.
Ed Rollert był dostatecznie zdeterminowany na podjęcie poważnej walki i aby udoskonalić swoje wizje, powołał do pomocy nową agencję reklamową Buicka, McCann-Erickson. Użycie agencji reklamowej do prezentacji propozycji wyższemu szczeblowi zarządu, było krokiem nietypowym, ale właśnie udział McCann-Erickson'a, oraz ciężka praca personelu Buicka - opłaciła się. Rezultatem była ekstremalnie dopieszczona prezentacja, którą zarząd prywatnie ocenił jako najlepszą z całej trójki.
Niezależnie od tego, zarząd dalej nie określił się jasno. Każda z trzech marek, otrzymała dodatkowe trzy tygodnie na opracowanie dodatkowej propozycji. I dopiero po tym fakcie, Buickowi oficjalnie przyznano zwycięstwo.
![]()
Czyż
lampy nie wyglądają jak doklejone ? Tak było - plany finansowe i
problemy techniczne opóźniły wykonanie zamaskowanych lamp, które
Mitchell i Nickel pierwotnie wymyślili. Zdjęcie przedstawia rocznik
63. Copyright (c) [2007] Aaron Severson.